Rezygnacja

Cześć!

Minęło sporo czasu odkąd tu byłam.

A na stronie są dalej wejścia. Co mnie bardzo zdziwiło. Może powinnam wyjaśnić sytuację.

Zrezygnowałam z zawodu nauczyciela i wyjechałam w świat. Nie zrezygnowałam bo nie dawałam rady. Po prostu zmieniło mi się życie i trzeba było "brać byka za rogi".

Czy mi tego brakuje?

Dzieci mi nie brakuje, ponieważ przybyło w rodzinie więcej dzieci i bycie ciocią pochłania dużo czasu. Ponieważ teraz są odwiedziny i "nocowanka". 

Chodzenie po sklepach i wyszukiwanie prezentów, które mają rozwijać dzieciaki. 

Nie brakuje mi tych wszystkich problemów związanych z rodzicami moich dzieci. I problemów związanych z samą pracą i wykonywaniem niełatwego zawodu nauczyciela.

Teraz chodzę na spacer i nie mam w głowie "szyszki przydałyby się na zajęcie" albo "muszę pozbierać zboże".

Teraz idę na spacer odpocząć i podziwiać naturę, która mnie otacza. 

Mam "lżejszą głowę".

Jednak moja wiedza i umiejętności przydają się w życiu prywatnym.

Może co jakiś czas wskoczę tu i napiszę jakieś wspomnienia lub sugestie do poczytania. Zobaczymy. 


Pozdrawiam tych co to przeczytali! 

Powodzenia w pracy i pamiętaj dbać o siebie!








Komentarze