Dzisiaj przychodzi czas na podsumowania i przemyślenia.
Ten blog miał za zadanie sprawić, abym o pewnych sprawach pamiętała, rozważyła je i nie bała się o nich mówić. Taki był zamiar, jednak do końca nie wyszedł, gdyż pozmieniało się u mnie parę rzeczy i nie zawsze odnajdywałam czas, aby pisać na blogu, albo próbowałam zapomnieć na chwilę o pracy.
Wraz z Nowym Rokiem mam zamiar to naprawić. Mam posty, które są już w zamyśle do napisania, ale czekam, aby upłynęło trochę czasu, ze względu na moją pracę.
Z jakiegoś względu ktoś czyta moje rozmyślania (i dziękuję Wam). Przyznaję, że jest to coś czego się nie spodziewałam i jest dodatkową motywacją. Blog jest moimi rozmyśleniami i wydarzeniami, o których powinnam pamiętać. Nie zawsze będą się zgadzać z przemyśleniami ogółu.
Dlatego dziś skomentuję artykuł, który przeczytałam i mną wstrząsnął (w zdjęciach listy).
Nie szukałam źródeł oraz tego, czy faktycznie tak jest. Napiszę co myślę ze względu na to, że powoli się z tym stykam.
Artykuł dotyczy wycofania książki Harry Potter z omawiania na lekcji. Harry Potter wszedł w kulturę i to bardzo, jest obecny w wielu motywach.
Podobno książka mówi o przemocy, grozie i urokach. Drodzy rodzice, które baśnie i legendy są tego pozbawione? Pozbawimy dzieci czytania i zabronimy uczyć im się o legendach? Do czego to doprowadzi? W piśmie do dyrektora rodzice piszą, że to zwykły chłopiec (Harry Potter), przecież jest powiedziane to czarodziej! Tak samo, jak w baśniach.
Przemoc? Czy na co dzień dzieci nie spotykają tego w telewizji? Na ulicy? W domu? Można wymieniać tak długo. Świat nie składa się z samego dobra, w książce dobro zwycięża przez małe uczynki. W książce uczymy się o przyjaźni, iż zawsze możemy polegać na przyjaźni, choć wiemy o przyjaciołach wszystko, to ich akceptujemy. W ciężkich sytuacjach to oni nam pomogą. Dlaczego nie chcemy, aby dzieci pragnęły takich przyjaciół?
Ktoś napisał, że w książce są prawdziwe zaklęcia i uroki i przez to dzieci same będą z nich korzystały i wzywały duchy. I tu mi słów chyba zabraknie, ponieważ nawet nie wiem jak to skomentować. Czy mamy za mało zmartwień o swoje dzieci w naszym świecie, że wciągamy w to duchy?
We wszystkim doszukamy się tego czego chcemy, jeśli jesteśmy odpowiednio nastawieni. Jednak sam fakt zabraniania czytania lub omawiania książki (jakiejkolwiek), która interesuje większość dzieci mnie przeraża. Ich interesuje przygoda, akcja, itd.
Książka wnosi wiele dobrego, jeśli ją się prawidłowo przedstawi.
Ten blog miał za zadanie sprawić, abym o pewnych sprawach pamiętała, rozważyła je i nie bała się o nich mówić. Taki był zamiar, jednak do końca nie wyszedł, gdyż pozmieniało się u mnie parę rzeczy i nie zawsze odnajdywałam czas, aby pisać na blogu, albo próbowałam zapomnieć na chwilę o pracy.
Wraz z Nowym Rokiem mam zamiar to naprawić. Mam posty, które są już w zamyśle do napisania, ale czekam, aby upłynęło trochę czasu, ze względu na moją pracę.
Z jakiegoś względu ktoś czyta moje rozmyślania (i dziękuję Wam). Przyznaję, że jest to coś czego się nie spodziewałam i jest dodatkową motywacją. Blog jest moimi rozmyśleniami i wydarzeniami, o których powinnam pamiętać. Nie zawsze będą się zgadzać z przemyśleniami ogółu.
Dlatego dziś skomentuję artykuł, który przeczytałam i mną wstrząsnął (w zdjęciach listy).
Nie szukałam źródeł oraz tego, czy faktycznie tak jest. Napiszę co myślę ze względu na to, że powoli się z tym stykam.
Artykuł dotyczy wycofania książki Harry Potter z omawiania na lekcji. Harry Potter wszedł w kulturę i to bardzo, jest obecny w wielu motywach.
Podobno książka mówi o przemocy, grozie i urokach. Drodzy rodzice, które baśnie i legendy są tego pozbawione? Pozbawimy dzieci czytania i zabronimy uczyć im się o legendach? Do czego to doprowadzi? W piśmie do dyrektora rodzice piszą, że to zwykły chłopiec (Harry Potter), przecież jest powiedziane to czarodziej! Tak samo, jak w baśniach.
Przemoc? Czy na co dzień dzieci nie spotykają tego w telewizji? Na ulicy? W domu? Można wymieniać tak długo. Świat nie składa się z samego dobra, w książce dobro zwycięża przez małe uczynki. W książce uczymy się o przyjaźni, iż zawsze możemy polegać na przyjaźni, choć wiemy o przyjaciołach wszystko, to ich akceptujemy. W ciężkich sytuacjach to oni nam pomogą. Dlaczego nie chcemy, aby dzieci pragnęły takich przyjaciół?
Ktoś napisał, że w książce są prawdziwe zaklęcia i uroki i przez to dzieci same będą z nich korzystały i wzywały duchy. I tu mi słów chyba zabraknie, ponieważ nawet nie wiem jak to skomentować. Czy mamy za mało zmartwień o swoje dzieci w naszym świecie, że wciągamy w to duchy?
We wszystkim doszukamy się tego czego chcemy, jeśli jesteśmy odpowiednio nastawieni. Jednak sam fakt zabraniania czytania lub omawiania książki (jakiejkolwiek), która interesuje większość dzieci mnie przeraża. Ich interesuje przygoda, akcja, itd.
Książka wnosi wiele dobrego, jeśli ją się prawidłowo przedstawi.
Życzę wszystkim na Nowy Rok zrozumienia, cierpliwości, szacunku i wiary w lepsze jutro.
Komentarze
Prześlij komentarz