Dziś krótka historia, która zdarzyła mi się kiedyś w szkole.
Wprowadzenie.
Wiele osób, które spotykam śmieje się z tego, że są rzeczy których nie zrobię przy dzieciach, np. nie kupuję na wycieczkach niezdrowej żywności (jest to jeden z wielu przykładów). Zawsze pytają: "Dlaczego?", a ja twardo odpowiadam: "Jeśli uczę dzieci, że mają się zdrowo odżywiać, muszę im dać przykład.",
wtedy ludzie przewracają oczami, albo kręcą delikatnie głową.
Ktoś mi odpowie: "To nie ma znaczenia!"
Mówię Wam: "Ma! I to wielkie!"
Przykład z życia.
W szkole zawsze jem zdrowe śniadania i obiady, które przygotowuję w domu (Tak, staram się ułożyć sobie plan dnia, aby zrobić to śniadanie lub obiad)
Dopiero zaczęłam pracę w szkole, to była końcówka trzeciego tygodnia. W pewnym momencie podchodzi do mnie dziewczynka. Zagląda na moje śniadanie i przenosi wzrok na mnie (miałam sałatkę - mix sałatkowy wraz z upieczonym na grillu kurczakiem i sos)
- Dlaczego Pani ma zawsze takie dobre śniadania? - pyta.
Patrze na nią i odpowiedziałam.
- Ponieważ zawsze sama robię sobie śniadanie.
Dziewczynka pokiwała tylko głową i odeszła.
Dwa tygodnie później podchodzi do mnie ta sama dziewczynka z szerokim uśmiechem na twarzy. Spoglądam na nią, już wiem, że ma coś ważnego do powiedzenia (dla dzieci istotne i ważne jest wszystko co chcą nam przekazać).
- A wie Pani co, ja dziś sama sobie zrobiłam śniadanie do szkoły. Zapakowałam sobie...
I tu następuje wymienienie wszystkiego co zabrała.
- Super! Cieszę się bardzo, że masz pyszne śniadanie - odpowiedziałam.
Dzieci nas widzą, obserwują i biorą z nas przykład, czy tego chcemy, czy nie.
To tylko jeden z takich przykładów. Należy pamiętać, że dzieci naśladują to co im najbardziej odpowiada, one sobie wybierają to co jest ważne dla nich i zapamiętują.
Drodzy nauczyciele dzieci nas obserwują cały czas, w szczególności w przedszkolu i szkole, kiedy są najbardziej "chłonne".
Dziękuję za wizytę!
Wprowadzenie.
Wiele osób, które spotykam śmieje się z tego, że są rzeczy których nie zrobię przy dzieciach, np. nie kupuję na wycieczkach niezdrowej żywności (jest to jeden z wielu przykładów). Zawsze pytają: "Dlaczego?", a ja twardo odpowiadam: "Jeśli uczę dzieci, że mają się zdrowo odżywiać, muszę im dać przykład.",
wtedy ludzie przewracają oczami, albo kręcą delikatnie głową.
Ktoś mi odpowie: "To nie ma znaczenia!"
Mówię Wam: "Ma! I to wielkie!"
Przykład z życia.
W szkole zawsze jem zdrowe śniadania i obiady, które przygotowuję w domu (Tak, staram się ułożyć sobie plan dnia, aby zrobić to śniadanie lub obiad)
Dopiero zaczęłam pracę w szkole, to była końcówka trzeciego tygodnia. W pewnym momencie podchodzi do mnie dziewczynka. Zagląda na moje śniadanie i przenosi wzrok na mnie (miałam sałatkę - mix sałatkowy wraz z upieczonym na grillu kurczakiem i sos)
- Dlaczego Pani ma zawsze takie dobre śniadania? - pyta.
Patrze na nią i odpowiedziałam.
- Ponieważ zawsze sama robię sobie śniadanie.
Dziewczynka pokiwała tylko głową i odeszła.
Dwa tygodnie później podchodzi do mnie ta sama dziewczynka z szerokim uśmiechem na twarzy. Spoglądam na nią, już wiem, że ma coś ważnego do powiedzenia (dla dzieci istotne i ważne jest wszystko co chcą nam przekazać).
- A wie Pani co, ja dziś sama sobie zrobiłam śniadanie do szkoły. Zapakowałam sobie...
I tu następuje wymienienie wszystkiego co zabrała.
- Super! Cieszę się bardzo, że masz pyszne śniadanie - odpowiedziałam.
Dzieci nas widzą, obserwują i biorą z nas przykład, czy tego chcemy, czy nie.
To tylko jeden z takich przykładów. Należy pamiętać, że dzieci naśladują to co im najbardziej odpowiada, one sobie wybierają to co jest ważne dla nich i zapamiętują.
Drodzy nauczyciele dzieci nas obserwują cały czas, w szczególności w przedszkolu i szkole, kiedy są najbardziej "chłonne".
Dziękuję za wizytę!
Komentarze
Prześlij komentarz